Mi osobiście przypadł do gustu Stefen King, myśle że z tego powodu że lubie się bać a najbardziej podobał mi się zbiór opowiadań jego autorstwa-najlepiej jak się w nocy czyta . A najgorsza jego produkcja to moim zdaniem "Rok wilkołaka". Ale ogólnie autor.....The best - JEGO najgorsze dzieła są przynajmniej przeciętne w porównaniu z innymi, przez niektórych uważane za dobre. Żeby zrozumieć trzeba go po prostu przeczytać.
Jak byłem troche młodszy sporo czytałem Hitchcock'a. Około czterech lat temu to był mój idol (ze świata książki, oczywiście). hmm, dobrze pamiętam "tajemnice zamku grozy" czy "Tajemnice zielonego ducha". nieraz mam chęć zajżeć jeszcze raz do któregoś z jego dzieł ale to już nie to samo...

no teraz wy sie podzielcie swoimi książkowymi wrażeniami

pozdro wszystkim

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lu dnia Nie 10:53, 14 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz

1) co do wypowiedzi Zajączka non comment. Każdy z czytających zinterpretuje sobie jak chce

2) Sporo książek ma dobrych. Bardzo podobało mi się "Worek kości" i "Lśnienie". Ale warto wspomnieć że nie zawsze pisał horrory. Polecam do przeczytania "Wielki Marsz" i "Uciekinier" potem na podstawie tego zrobili film ze Schwarzenegerem. Za to najsłabsze co czytałem to był "Cujo". Jakoś przez to siedzenie w samochodzie było lekko nudnawe

3) Polecam stronę [link widoczny dla zalogowanych] ocenia się tam książki jakie się przeczytało. Na tej podstawie poleca jakie następne powinno się przeczytać i na ile procent powinny się podobać.

Post został pochwalony 0 razy

"Wielki marsz" średnio mi się podobał. Przyznam się, że nie wiem, o co chodziło w tej książce i byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Wogóle mam kilka uwag do twórczości Kinga, ale muszę je jeszcze przemyśleć, żeby posta dać. IMHO najlepiej mu wyszły "Lśnienie"iI "Smętarz dla zwierzaków". "Rok wilkołaka" i "Pokochała Toma Gordona" to książki w sam raz do autobusu na czas drogi na uczelnię.

Post został pochwalony 0 razy

Agatha Christie uwielbiam jej książki zwłaszcza te z cyklu Herkulesa Poirot. Potrafię siedzieć do trzeciej nad ranem jak mnie książka wciągnie.

Post został pochwalony 0 razy

Agatha Christie - świetna pisarka. Ale od Herkulesa zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu panna Jane Marple. Nic jej nie przebije

Post został pochwalony 0 razy

Kurde nie wiem dlaczego zapomniałem o MARGIT SANDEMO....normalnie wstyd mi....W sumie przeczytałem tylko pierwszą część jej książki (kiedyś była w przyjaciółce ) ,pt."Tajemnica czarnych rycerzy:zank" ale od razu mi się spodobała. Dlatego jak by ktoś dysponował wszystkimi częściami tej książki to bijcie do mnie

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki że mi przypomniałeś o Margit Sandemo. Cała Saga o Ludziach Lodu(47 tomów) to coś czego zapomnieć nie można.

Post został pochwalony 0 razy

A ja zamierzam znowu przeczytac "Oskar i Pani Róża" Eric Emmanuel Schmitt (bardzo fajna ksiązka o chłopcu chorym na raka,który opowiada o swoim zyciu w formie listów do Pana Boga, praktycznie kazda storna daje nam kolejne swietne cytaty jako recepte na zycie,łatwo sie czyta,istotną role odgrywa również Pani Róza-nie bede reszty zdradzac, chyba ze chcecie to gg ,potrafi nas przezwyczaić do mysli ,ze zycie jest krótkie i ze wszystko trzeba zaakceptowac : "z choroba jest tak jak ze smiercią.Jeste faktem.Nie jest zadna karą)
w mojej poczekalni bo narazie NIC mi sie nie chce czytac jest:
'Alchemik' Paulo Coelho
My dzieci z dworca ZOO - Christiane F.

a lektury lezą odłogiem

Post został pochwalony 0 razy

No "Oskar i Pani Różą" fajna książka...
Pamiętam że czytałem ją na jakiejś akademii w szkole

Post został pochwalony 0 razy

A no fajna. Mam ta ksiązkę. Mi się podobała. Pamiętam to przedstawienie - tekst trafia do każdego bo na loozie pisany jest, jak zwykła rozmowa, bez komplikującego owijania.
No nie ma co - kto by pomyslał ze sie bede udzielał w topicu na temat jakiejs ksiązki, którą przeczytałem co lepsze.
Heh, zadziwiam się.

Post został pochwalony 0 razy

Ha a ja mam tą ksiązke z dedykacja nawet <lol> ...od
od mojego Najukochanszego ,Najcudowniejszego, Najmilszego szwagierka i mniej fajnej sis (nie no oczywiscie zart-jakze głupii i bezmyślny ojjc a tfu )
ta dedykacja jest dla mnie bardzoooo wazna (reszte zachowam dla siebie )

-fajny jest ten lizaczek na sniegu - <okładka>
Faktycznie trafia odrazu, pisana prosto, niestety filmu nie oglądałąm jeszcze ciekawi mnie ta scenka z tą Peggy Blue

Post został pochwalony 0 razy

A ja film oglądałem I to wcześniej niz przeczytałem książke...W ogóle nie zamierzałem tego oglądać tylko tak mimo chodem skacząc po kanałach zobaczyłem że coś leci...zaciekawiło mnie i obrjżałem. A film zacząłem oglądać od +/- 10 minuty dlatego nie wiedziałem jaki ma tytuł. I ze dwa miechy później jak czytałem książke (nie wiedząc że to to co oglądałem) tak sobie kojażyzłem że coś już takiego było...myślałe...dejavu ALE NIE! Wkońcu skojarzyłem

A Olka chodzi ci o tą scenkę w której Peggy chciała pocałować Oskara?? Powiem ci że identyczna jak w ksiązce...tam chyba (jak dobrze pamietam) nawet dialogi były takie same

pzdr.

Post został pochwalony 0 razy

Niom o ta własnie scenke, albo jak sie zatrzasnął w szafce na miotły a ta Peggy Blue to faktycznie taka niebieska była?? -dobra nie zadaje wiecej pytan.. zbiore sie i obejrze jakoś

Ost. zdanie z ksiązki " Tylko Bóg ma prawo mnie obudzic."

-ktos płakał jak przeczytał "Oskara..."?

Post został pochwalony 0 razy